NEWSLETTER

Jesteś dzinnikarzem? Wybierz firmy z których chcesz
dostawać informacje prasową wprost na własną
skrzynke e-mail.
ZAPISZ SIĘ

WYSZUKAJ

Technologie nadzoru bardziej wszechobecne po pandemii

2020-06-21 10:50:00

Rządy i organy ścigania sięgają coraz częściej do ogromnego arsenału technologii cyfrowych w celu śledzenia i powstrzymywania epidemii w różnych częściach świata. Posiadamy systemy nadzoru, które mogą mapować ruchy całej populacji, dzięki niewidocznym sygnałom emitowanym przez smartfony, które nosimy w naszych kieszeniach. Mamy drony, które latają nad parkami miejskimi i wysyłają ostrzeżenia dźwiękowe każdemu, kto nie przestrzega wytycznych dotyczących dystansu społecznego. Mamy kamery rozpoznające twarz z technologią podczerwieni, które mogą wykryć, czy temperatura jest wyższa niż normalna. I mamy aplikacje, które można zainstalować na naszych telefonach, aby powiedzieć nam - z różnym stopniem dokładności - czy mamy bliski kontakt z zainfekowaną osobą.


Technologia ma niezwykły potencjał. Może pomóc społeczeństwom wyjść z Covid-19. Ale toczy się zacięta debata na temat jej wykorzystania, a niektórzy obawiają się, że rządy mogą wykorzystać pandemię, aby wprowadzić kontrolę na szeroką skalę, aby mieć dostęp do prywatnego życia obywateli. Czy powinniśmy obawiać się jakiejś inwigilacyjnej dystopii?


W kwietniu ponad 130 grup zajmujących się prawami człowieka, w tym Amnesty International i Human Rights Watch, opublikowało list ostrzegający przed rozszerzeniem uprawnień inwigilacyjnych w czasie pandemii. „Państwa nie mogą po prostu lekceważyć praw takich jak prywatność i wolność wypowiedzi w imię walki z kryzysem zdrowia publicznego” - napisano. „Nie twierdzimy, że technologia nie odgrywa żadnej roli w reakcji na pandemię, ani że nadzór nigdy nie może być właściwy”, mówi Rasha Abdul Rahim z Amnesty International. „Ale zwiększony nadzór cyfrowy musi spełniać określone warunki, jeśli w ogóle ma do niego dojść”.


Jak mówi Abdul Rahim, wszelka inwigilacja musi być proporcjonalna i ograniczona do tego, co jest absolutnie konieczne. Minimalna ilość danych prywatnych powinna być gromadzona do celów związanych wyłącznie z reakcją na pandemię. Ponadto uprawnienia do nadzoru związane z Covid powinny mieć klauzulę wygaśnięcia. „Jeśli historia nauczyła nas czegokolwiek, w erze po 11 września, tego, że kiedy rządy wprowadzają środki nadzoru, bardzo trudno jest je później wycofać” - mówi.


Problem nie jest hipotetyczny. Niektóre rządy wykorzystały już kryzys koronawirusa do konsolidacji władzy i przeforsowania środków, które mogłyby zostać niewłaściwie wykorzystane do atakowania przeciwników politycznych. W Kambodży rząd niedawno uchwalił nowe prawo przyznające szerokie uprawnienia do monitorowania komunikacji, kontroli mediów, przejęcia własności prywatnej i ograniczenia swobody przemieszczania się. Grupy praw człowieka twierdzą, że władze kraju wykorzystują pandemię jako osłonę do aresztowania aktywistów.
W Izraelu rząd upoważnił swoją agencję szpiegowską do korzystania z systemu zaprojektowanego do walki z terroryzmem w celu śledzenia milionów telefonów komórkowych obywateli podczas pandemii. W międzyczasie, kiedy urzędy imigracyjne zostały zamknięte z powodu kryzysu, władze Izraela poinstruowały Palestyńczyków mieszkających w Izraelu, aby pobrali aplikację weryfikującą ich status pobytu. Wydaje się jednak, że aplikacja ma podwójny cel. Według raportu w Haaretz pozwala to izraelskiemu wojsku śledzić ich ruchy i wiadomości odbierane na telefonach.


Na Węgrzech skrajnie prawicowy premier kraju, Viktor Orbán, rządzi obecnie dekretem - parlament został zawieszony, zasadniczo rozwiązując demokrację w tym kraju. Tymczasem w Bułgarii rząd przeforsował nowe uprawnienia, aby monitorować ludzi poddanych kwarantannie. Krytycy twierdzą, że prawo zezwala policji, bez władzy sądowniczej, szpiegować czyjeś wpisy telefoniczne i internetowe. Mihail Ekemdzhiev, prawnik zajmujący się prawami człowieka z siedzibą w Płowdiwie, drugim co do wielkości mieście Bułgarii, mówi, że zgodnie z nowym prawem dotyczącym sytuacji kryzysowych policja ma prawo zażądać danych osobowych danej osoby sprzed sześciu miesięcy. Twierdzi, że firmy telekomunikacyjne nie mają możliwości sprawdzenia, czy wniosek dotyczy pacjenta z koronawirusem, czy jakiejkolwiek innej osoby. „System jest otwarty na nadużycia”, mówi Ekemdzhiev. „Mogą wykorzystać te informacje do stworzenia bardzo wrażliwego profilu dotyczącego naszych preferencji, przekonań politycznych, nawyków społecznych, a nawet zainteresowań seksualnych”.


Wiele rządów posiadało szerokie możliwości cyfrowego nadzoru już przed pandemią. W 2013 r. Demaskator amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego Edward Snowden ujawnił niektóre z nich. Na przykład,  NSA zbudowała globalny aparat szpiegujący, który pozyskiwał ogromne ilości prywatnej komunikacji ze światowych sieci telefonicznych i internetowych. W grudniu 2013 r. Washington Post doniósł, że agencja potajemnie gromadzi prawie 5 miliardów rekordów każdego dnia na temat lokalizacji telefonów komórkowych ludzi na całym świecie.
Dokumenty Snowdena pokazują, że partnerzy NSA w tak zwanym sojuszu Five Eyes - Wielka Brytania, Kanada, Australia i Nowa Zelandia - prowadzą własne programy nadzoru na dużą skalę. Jedna z brytyjskich inicjatyw, o nazwie Karma Police, została stworzona w celu zarejestrowania nawyków przeglądania stron internetowych przez „każdego widocznego użytkownika w Internecie”, zgodnie ze ściśle tajnym dokumentem.


Niektórzy eksperci ds. bezpieczeństwa obawiają się ostatnich wydarzeń. „To, że już istnieją złe systemy, nie oznacza, że ​​powinniśmy budować ich więcej” - mówi Kenneth Paterson, profesor Instytutu Bezpieczeństwa Informacji ETH w Zurychu. Należy do grupy około 170 naukowców i badaczy, którzy wyrazili obawy dotyczące starań rządu brytyjskiego o zbudowanie aplikacji do śledzenia kontaktów na smartfony, która została zaprojektowana z wykorzystaniem technologii Bluetooth w celu ostrzegania ludzi, gdy mają kontakt z osobą, która może być zakażona.


Wiele metod przyjętych przez rządy nigdy nie zostało wypróbowanych. Jesteśmy szczurami laboratoryjnymi w eksperymencie technologicznym i może minąć wiele lat, zanim poznamy wyniki. W niektórych krajach formy inwigilacji cyfrowej zapewnią użyteczne informacje, pomagając epidemiologom lepiej zrozumieć rozprzestrzenianie się wirusa. W innych rządy wykorzystają ten moment, aby rozszerzyć zasięg technologii inwazyjnej, przynosząc niewielkie korzyści z powrotu do zdrowia po pandemii W obu przypadkach, może mieć to naprawdę daleko idące skutki.

WSPÓŁPRACUJEMY z:

Zaufali nam: