W marcu 2020 roku, na początku pandemii, OT Logistics zdecydował się sprzedać C. Hartwig Gdynia. Szczeciński operator portu od dłuższego czasu boryka się z problemami finansowymi, a sprzedaż aktywów jest dla niego sposobem na poprawę płynności i wywiązanie się z zobowiązań wobec wierzycieli. W ubiegłym roku firma ogłosiła również sprzedaż swoich udziałów w Deutsche Binnenreederei z Berlina. Jednak OT Logistics nie jest jedynym podmiotem z branży TSL (transport, spedycja, logistyka), który ma problemy.
- Obserwujemy wiele ruchów na rynku TSL, głównie w obszarze transportu i spedycji. Wiele firm, które przetrwały blokadę, jest mocno poobijanych. Teraz potrzebują finansowania. Szczególnie duże problemy widzimy wśród przedsiębiorców, którzy pracowali dla branży motoryzacyjnej czy lekkiej - powiedział Mikołaj Lipiński, członek zarządu Blackpartners, firmy doradzającej przy transakcjach na rynku TSL.
Na drugim biegunie są firmy kurierskie, które rozwijają się dzięki e-commerce oraz spedytorzy obsługujący branżę spożywczą. Ci pierwsi mieli pełne ręce roboty podczas pandemii i zanotowali ponad 30-procentowe wzrosty. Ponad 10 proc. wzrost sprzedaży odnotowali również spedytorzy obsługujący branżę spożywczą. To bardzo dobry wynik jak na tę branżę.
- Dziś mamy do sprzedania dwie firmy TSL obsługujące sektor FMCG. Obie bardzo dobrze radzą sobie na rynku. Właściciele uznali jednak, że to właściwy moment, aby przekazać aktywa w ręce większego gracza. Przynajmniej kilka innych firm rozważa również przesunięcia własnościowe. To samo dotyczy rynku kontenerowego, na którym polskie firmy zaczynają szukać zagranicznych transakcji - zaznaczył Mikołaj Lipiński.
Jego zdaniem, polską branżę TSL czeka nie tylko fala przejęć, ale i konsolidacji.
All rights reserved 2013 - 2024; Deweloper Ads-Center.NET